środa, 2 października 2013

Świat zamknięty...rany otwarte...

Żyję cicho krwawiąc, krwawię cicho żyjąc...


Kolejna noc, znowu nieprzespana wiesz? Na parapecie melodię wygrywa deszcz, chciałabym od tego uciec, ale nie wiem którędy... Smutne rozstanie konsekwencją za błędy. Teraz jesteś wspomnieniem, kiedyś byłeś numerem jeden, nie było happy- endu, bo życie to nie Eden.


Jedna żyletka, jedna żyła, jedno cięcie, jedna chwila...


Płakała i zanosiła się z bólu widząc strumienie krwi wylewające się z jej nadgarstków, krzyczała za każdym razem wbijając sobie ostrze żyletki. Mimo tego chciała więcej...

Cięcie się nie zawsze jest tylko głupim popisywaniem się. Jest też krzykiem o pomoc, który szybko może zamilknąć...

Chciała żeby cierpiał, żeby go bolało tak jak ją, ale nie była w stanie go zranić, tak bardzo go kochała...

Z pamiętnika samobójczyni:
OSTATNIE CIĘCIE!
"Nienawidzę siebie! Nienawidzę mojego życia. Wszystko jest do dupy! Chcę umrzeć! Zlitujcie się nade mną.. zabijcie mnie w końcu..."



Cięcie się jest coraz częstszym sposobem na radzenie sobie z problemami.


Tymi opisami chciałam przybliżyć wszystkim problem, który rozszerza się coraz bardziej w ostatnich latach. Chodzi o cięcie się i popełnianie samobójstw. Nie będę pisać jak wszyscy że "cięcie się jest głupie, tylko idioci to robią", bo nie mi to oceniać.
Nie każdy umie radzić sobie ze swoimi problemami, tak ja ty, czy ja, dlatego niektórzy uciekają w narkotyki, alkohol i inne używki a inni tną się... "Cięcie się boli mniej niż miłość"
 Osoby które moją takie zaburzenia psychiczne (bo mogę to tak nazwać) nie potrzebują pocieszenia. Oni oczekują zrozumienia.
Nie chodzi o to aby mówić im jacy są beznadziejni. Spróbujcie postawić się w ich sytuacji.



Cięcie się, przestań wyzywać te osoby od nienormalnych. Ci ludzie potrzebują pomocy. Pamiętaj to może przytrafić się każdemu, nawet tobie czy bliskiej ci osobie.


Wiele blogerek pisało o projekcie motylka. Ja nie będę pisać na czy to polega, każdy już zapewne to wie, dlatego chciałam po prostu o nim przypomnieć. Jest to w pewien sposób okazanie zrozumienia. Nie zdajemy sobie sprawy ile osób ma takie problemy, a przecież narysowanie sobie na nadgarstku motylka nic cię nie kosztuje, ani nie boli.
Więc weź długopis i działaj, nie myśl że "to głupie i bez sensu, przecież to i tak im nie pomoże". Pamiętaj oni widząc motylka na twoim czy moim nadgarstku wiedzą że nie są sami!





DOPÓKI WALCZYSZ, JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ!

NIKA

5 komentarzy:

  1. jej nie słyszałam o tej akcji, już się za nią zabieram <3.

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie dużo osób teraz to robi. A te motylki to fajny pomysł ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. na widok tego wszystkiego aż dostaję gęsiej skórki...
    OBSERWUJĘ I LICZĘ NA REWANŻ . Byłoby mi miło gdybys skomentowala moje wypociny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję, że kiedyś odwiedziłaś mojego bloga! Zapraszam Cię na niego po raz drugi, ponieważ teraz będę starała się już pisać regularnie!

    http://everythingbyklarcia1212.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny tekst, pokochałam twój blog. Zapraszam do siebie. Będę obserwować twoje posty, bo bardzo lubię czytać to co piszesz http://ktoregos-dnia-nadejdzie-koniec.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń