Marzyć to znaczy wierzyć w co się wydarzy ...

Hejoo ! 

Tak na wstępnie od razu chciałam przeprosić za dzisiejszą notkę. Będzie ona chyba wyjątkowo krótka i dołująca. Nie miałam dzisiaj humoru na jakieś optymistyczne opisy, bo sama w optymistycznej sytuacji nie jestem, lekko mówiąc. Mam nadzieję że was to nie zraziło. ;) 

Bloga z tego co nam wiadomo czyta i komentuje coraz więcej osób. Jakiś czas temu pojawił się pomysł pisania opowiadania. Ale chciałybyśmy poznać wasze zdanie na ten temat. Jeśli podoba wam się ten pomysł  to podawajcie w komentarzach jakie opowiadania najbardziej by wam pasowały.  Zależy nam na waszym zdaniu. :)
A tutaj krótka notka :> 

&

 Wyzwalam się z obowiązku jakim jest życie... bo ludzie tacy jak ja odchodzą przed czasem... odchodzą zanim zdarzysz pokochać kogoś z nich... lecz dopiero pokochasz gdy poczujesz ze ich juz nie ma. A gdy zakopiesz wspomnienia to zatęsknisz i zaczniesz doceniać...

Mówiłam, ze chcę żyć bez Ciebie

-Nie chciałam!

Mówiłam, że Cię nie kocham

-Kochałam!

Mówiłam, ze dam sobie radę

-Nie dałam !

Mówiłam, że zapomnę

-Kłamałam !

Wzloty i upadki,

rozczarowania i wszędzie swatki.

Nikt jeszcze nie odgadł mej zagadki.

Mam dość tej ciuciubabki.

Ironia losu - gdy dwie osoby nie potrafią żyć bez siebie, ale ze sobą również nie.

DOBRANOC :**                                            

                                                                       Paula